środa, 1 lutego 2012

Bagietki pszenne.

Z myślą o pewnej kolacji powstały dziś bagietki. Przepis bardzo łatwy i szybki, a efekt pachnący i chrupiący ;) a ciepło z rozgrzanego piekarnika przynajmniej ogrzało kuchnię w ten mroźny poranek. Przepis autorstwa Bajaderki, znaleziony na forum cincin.





Bagietka (4 sztuki)


2 łyżeczki masła
1 łyżeczka cukru
2 łyżeczki soli
18 g świeżych drożdży
1 szklanka mleka
1 szklanka wody

4 szklanki mąki pszennej chlebowej ( typ 650)






Do garnuszka wlać mleko i 2 łyżeczki masła. Podgrzewać aż masło się rozpuści.

Do dużej miski wlać wodę, wsypać do tego cukier oraz pokruszyć drożdże. Dodać podgrzane wcześniej mleko i rozmieszać do chwili aż drożdże się rozpuszczą. Powoli wsypywać przesianą mąkę wraz z solą. Wyrabiać ciasto około 5 minut, zazwyczaj wymaga to podsypywania mąką (dodatkowe około pół szklanki). Ciast w swej konsystencji ma być luźne i lekko lepkie, dlatego też nie należy dodawać zbyt dużej ilości mąki w trakcie wyrabiania. Odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na około 1h. Podzielić ciasto na 4 części i z każdej uformować bagietkę. Umieścić na blasze do pieczenia, nagrzać piekarnik do 230°C ( w tym czasie bagietki ponownie wyrastają) i piec około 20 minut. Przed włożeniem bagietek do piekarnika można je naciąć np. żyletką lub ostrym nożem. Dodatkowo, wnętrze piekarnika można spryskać wodą, pozwoli to na uzyskanie chrupiącej skórki.




13 komentarzy:

  1. wypróbuję dziś na kolację :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No i znowu wyglądają pysznie, Tego też nie podaruję. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. poprosze taka jedna (;
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pyszne bagietki już je robiłam kiedyś , twoje są śliczne :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolacja, kolacja:))) Właśnie jej czas się zbliża i taką bagietkę z przyjemnością zasmakuję!:) Pyszności!!! Pozdrawiam Marta
    ps. lustereczko do Twojej dyspozycji jak bardzo chcesz:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne Ci się upiekły te bagietki:)

    OdpowiedzUsuń
  7. piękne, aż jedną bym schrupała

    OdpowiedzUsuń
  8. Jednego czego mi żal to tego ,ze nie dane mi było uczestniczyć w tej kolacji ... ale co tam może sie kiedyś na jaką załapię.A bagietki wyglądają tak,że aż brak słów aby je opisać.
    Pozdrawiam Ewa

    OdpowiedzUsuń
  9. Pozazdrościłam, bo takie piękne i se pieke właśnie. Rosną grzecznie, a ja dreptam i doczekać się nie mogę. O efektach zamelduję!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. no wpałaszowałam... jak miód na serce, po zmęczonym zmarzniętym dniu... napawam się chwilą i smakiem!!! Jednym słowem polecam!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. cieszę się, że się udały :) właśnie zarobiłam ciasto na jutrzejsze croissanty, więc może będę nie długo meldować o sukcesie :) pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń