poniedziałek, 7 listopada 2011

Migdałowa tarta z gruszkami i czekoladą. Czysta poezja :)

Gruszki kochają czekoladę, a czekolada kocha gruszki. I bez dwóch zdań. ;) Tarta jest pyszna i powala smakiem roztopionej czekolady rozpływającej się na gruszce. Z tego względu najlepiej smakuje na ciepło, ale u mnie znaleźli się i amatorzy wersji na zimno :) W ostatnim czasie to mój zdecydowany faworyt na niedzielny deser. Polecam!!! Przepis znaleziony tu.





TARTA MIGDAŁOWA Z GRUSZKAMI I CZEKOLADĄ

na ciasto:
250g maki
150g masła
1 łyżeczka cukru
1 jajko


na nadzienie:
3 gruszki
150g gorzkiej czekolady
175g masła
175g cukru (pół na pół biały z brązowym)
125g zmielonych migdałów
75g maki
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 jajka
1 nakretka ekstratu z wanilii ( o ile ktoś posiada)


ponadto:
płatki migdałowe do dekoracji


Do miski wsypujemy mąkę, robimy mały dołek do którego wbijamy jajko i wsypujemy łyżeczkę cukru. Do tego zimne masło kroimy na mniejsze części i wyrabiamy ciasto, z którego formujemy kulę. Następnie rozwałkowujemy ciasto i wykładamy nim formę na tartę (pamiętając o dociśnięciu brzegów), nakłuwamy widelcem i wkładamy na pół godziny do lodówki. 

Po tym czasie wkładamy ciasto do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i podpiekamy przez około 20min. W tym czasie przygotowujemy nadzienie.

Masło ucieramy z cukrem, dodajemy jajko wciąż miksując. Następnie wsypujemy resztę składników (mąkę, migdały, proszek do pieczenia) i dalej mieszamy. Czekoladę łamiemy na kostki i tu są dwie opcje : albo dodajemy ją do masy, albo potem już kiedy wyłożymy masę na tartę, układamy ją  lekko wciskając palcem. Gruszki obieramy i kroimy na 8 części (każdą ćwiartkę na pół).

Na podpieczone ciasto wykładamy masę (z czekoladą lub sami ją układamy), gruszki układamy tak by tworzyły koło i dociskamy lekko w masę.

Całość wkładamy do piekarnika na kolejne 20min, po czym wyciągamy, posypujemy płatkami migdałów i dopiekamy jeszcze ok 15 min ( do zarumienienia wierzchu)

Palce lizać!










P.S. Wszystkie wypieki (i nie tylko:D) dokumentuje na bieżąco moja kochana mama, a bez zdjęć nie mogłabym się zebrać żeby coś napisać :)  http://wiadomosci-decoupage.blogspot.com/

3 komentarze:

  1. Kochana- jak kochana ale,że mama to napewno :))) Tarta rewelacja -a ja należę do tych , którzy lubią wersję i na cieplo i na zimno byle z mleczną czekoladą :))) Pozdrawiam martadr

    OdpowiedzUsuń
  2. ale mi narobiłaś apetytu!
    widać dobrany z Was duet z mamą.
    Pozdrawiam Was serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. baaardzo zachęcające, coś mi się wydaje, że powinnam się wybrać na małą kawkę w pewno miejsce :-)

    OdpowiedzUsuń