Przerwa
w blogowaniu była dość długa, ale nie bezczynna. Przeglądając stare wpisy (!),
dochodzę do wniosku, że przez ten czas rozwinęłam się kulinarnie i
fotograficznie w znacznym stopniu. Skacząc z postanowieniami z kwiatka na
kwiatek, moje rewolucje kończyły się zazwyczaj w kuchni, ewentualnie w
aparacie, a na bloga nigdy jakoś nie miały czasu zaglądnąć. Obecnie znajduję się
na kwiatku z postanowieniem „BĘDĘ REGULARNIE PROWADZIĆ BLOGA”. Jest tam też
mały listek z innym kulinarnym postanowieniem, ale o tym następnym razem. Bo
owy będzie na pewno.
Tymczasem dziś, kiedy aktualnie za moim oknem szaleje jesienny tajfun pogodowy, postanowiłam z przepisów i zdjęć wygrzebać dla Was trochę lata. Tak przy okazji, myślę, że Szwedzi mają głowę do słodkości. Ciepłe bułeczki o dziwnych nazwach, owsiane ciastka czy pierniczki o równie dziwnym brzmieniu, a teraz ciasto Tosca (które, wyjątkowo łatwo zapamiętać:)). Właściwie najlepiej smakuje jeszcze lekko ciepłe, ale myślę, że koneserom słodkości będzie smakować i później. Do mojej wersji ciasta trafiły borówki ( dla ‘nie krakowiaków’- jagody), zbierane podczas lipcowych upałów. Solidny zapas z tych zbiorów czeka zamrożony, żeby w zimowy dzień przypomnieć trochę o lecie :)
Tymczasem dziś, kiedy aktualnie za moim oknem szaleje jesienny tajfun pogodowy, postanowiłam z przepisów i zdjęć wygrzebać dla Was trochę lata. Tak przy okazji, myślę, że Szwedzi mają głowę do słodkości. Ciepłe bułeczki o dziwnych nazwach, owsiane ciastka czy pierniczki o równie dziwnym brzmieniu, a teraz ciasto Tosca (które, wyjątkowo łatwo zapamiętać:)). Właściwie najlepiej smakuje jeszcze lekko ciepłe, ale myślę, że koneserom słodkości będzie smakować i później. Do mojej wersji ciasta trafiły borówki ( dla ‘nie krakowiaków’- jagody), zbierane podczas lipcowych upałów. Solidny zapas z tych zbiorów czeka zamrożony, żeby w zimowy dzień przypomnieć trochę o lecie :)
Ciasto Tosca.
Ciasto:
125g roztopionego
masła
3 jajka
110g cukru
220g mąki
1 łyżeczka proszku do
pieczenia
1 łyżeczka cynamonu
3 goździki roztarte w moździerzu
100ml mleka
200g borówek
Piekarnik rozgrzać do
180 stopni.
W dużej misce ubić
jajka z cukrem. W mniejszej misce wymieszać sypkie składniki (mąkę, proszek do
pieczenia, cynamon, goździki). Tę mieszankę dodać wraz z mlekiem i roztopionym
masłem dodać do masy jajecznej. Wymieszać do połączenia składników. Ciasto
wylać np. do tortownicy o średnicy 25cm, a na wierzch wysypać owoce. Piec około
25 minut i w tym czasie można przygotować migdałowy wierzch.
Wierzch:
100g płatków migdałów
65g masła
90g cukru
2 łyżki mąki pszennej
50 ml mleka
Wszystkie składniki
wrzucić do małego garnka. Podgrzewać mieszając, aż do momentu kiedy masło się
rozpuści i składniki się połączą. Z piekarnika wyjąć podpieczone ciasto z
owocami, temperaturę pieczenia podnieść do 200 stopni. Na ciasto wyłożyć
migdałową mas. Wstawić ponownie do piekarnika i piec jeszcze około 15minut, aż
wierzch się zarumieni.
Smacznego!